poniedziałek, 16 lutego 2015

W SCHRONISKU

W ten weekend byłam gościem fundacyjnego schroniska Medor które z wielu względów jest wyjątkowe.
Medor to miejsce złożone przez prywatne osoby które całe serce wkładają w prowadzenie tego miejsca, to niewielkie schronisko w którym boksy są czyściutkie, wybiegi duże a bezdomne zwierzęta samotne lecz szczęśliwe. Każdy chętny do pomocy jest mile widziany, atmosfera jest fantastyczna a Pani prezes ma lwie serce i walczy o dobro swoich podopiecznych. Borykają się z licznymi problemami finansowymi, gmina nie pali się do pomocy a pod ich nogi ciągle rzucane są kłody. Wicher silne drzewa głaszcze i tak jest właśnie z Medorem. Mimo wszystkich trudności cały czas coś udoskonalają, cały czas pracują, otworzyli nawet klinikę dla zwierząt z nadzieją, ze zacznie zarabiać na podopiecznych fundacji - "Lecząc zwierzaka ratujesz psiaka".
To dopiero początek mojej współpracy z Medorem, jeżdżę aż do Zgierza by pomóc, bo wiem że tam moja pomoc jest potrzebna i mile widziana. Czego nie mogę powiedzieć o łódzkim schrnisku, gdzie każdy chętny do pomocy jest traktowany jak intruz.


Z tego miejsca chciałabym zaapelować do Was, pomóżcie Medorowi! potrzebne jest w zasadzie wszystko - pieniądze, koce, miski, karma, akcesoria. Osoby z okolic Zgierza mogą również przyjść i pomóc w opiece nad psami i kotami w ramach wolontariatu lub po prostu korzystać z usług tamtejszego gabinetu weterynaryjnego . Bardzo ważne jest też przekazanie 1% podatku na ich rzecz. Wiecej informacji na ten temat dowiecie się ze strony www.medor.org


Dlaczego akurat im pomoc jest tak bardzo potrzebna? Ponieważ w przeciwieństwie do zwykłych schronisk, oni mają duże trudności z otrzymaniem jakiejkolwiek pomocy od państwa i muszą liczyć jedynie na siebie. Niestety trudno im konkurować z łódzkim schroniskiem czy fundacją niechciane i zapomniane dlatego sumy z jednego procenta są znacznie mniejsze. Ale oni naprawdę na to zasługują!

Moja wizyta miała na celu zrobienia zdjęć psiakom, w tym wpisie znajduje się ich zaledwie część, więcej możecie zobaczyć na www.clevershoot.blogspot.com
Zdążyłam zakochać się w pięknej pręgusce o imieniu Ciapcia która swoim urokiem podbiła moje serce. Co do niej mam więkrze plany o których jeszcze tutaj napiszę, z góry jednak uprzedzam że nie są one związane z adopcją. Myślę że ciąg dalszy o medorze nastąpi niebawem :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz