TEST JOLLY PUSH-N-PLAY
Przez ostatnie tygodnie baaaardzo intensywnie testowaliśmy piłkę Jolly Push-n-Play którą można nabyć w niesamowitym sklepie Toys4Dogs.
Testowanie jej należało do jednych z tych najfajniejszych rzeczy które nam się przytrafiają, dlatego zaangażowaliśmy w to znajomych z parku. Zabawa była przednia!
Trochę o Jolly Push-n-Play:
„Jolly Push-n-Play piłka do turlania o średnicy 15cm
Ta piłka nie daje się złapać, nigdy!
To wyjątkowa piłka dostarczająca radości psom. Jest tak twarda i wytrzymała, że z łatwością stawia opór psim zębom i pazurom. Piłka dedykowana jest psom którym nigdy dość.
Dodatkowo aby podnieść zwierzakowi stopień trudności możesz do jej wnętrza wlać wodę lub wsypać piasek.
Piłka jest zwinna i twarda, dlatego zabawkę polecamy np. Jack Russel Terrieron, Boston Terrierom oraz innym psiakom z zacięciem i determinacją by za wszelką cenę schwytać piłkę. Zabawka zapewnia sporą porcję ruchu dla aktywnego psa, a dla właściciela chwilę wytchnienia od rzucania piłki do aportowania.
Zabawka wykonana jest z twardego plastiku, jednak z czasem pojawią się na niej rysy i zadziory, które mogą podrapać pysk psa. Dlatego, należy kontrolować jej powierzchnię i w razie potrzeby przetrzeć piłkę drobnym papierem ściernym.
Aby podtrzymać zainteresowanie zwierzaka zabawką dozuj zabawę tym przedmiotem. Silny, atletyczny pies, zaangażowany zabawą po 15 minutach będzie już bardzo zmęczony. Polecamy 1 - 2 sesje dziennie do 15 minut każda.”
Pierwsze wrażenia
Były drastyczne! I tu uwaga, do zabawy tą piłką szukajcie miejsca gdzie nie ma zbyt wielu ludzi, najlepiej duży plac lub jakaś polanka. Piłka całkiem przypadkowo dostała się w łapy psów w samym środku parku, i z ciarkami na plecach obserwowaliśmy szalone psy goniące piłkę, i robiące slalom między staruszkami i dziećmi. W zasadzie to nie był slalom – ludzie odskakiwali na pobocze, na całe szczęście rozbawieni.
Zabawa Jolly Push-n-Play wymaga od psów sporo energii i nie bardzo mamy wpływ, dokąd psy potoczą piłkę, dlatego lepiej trzymać się z daleko od ruchliwych miejsc, stawów i ulicy. Przy chwili nieuwagi pies może znaleźć się wraz z piłką na drugim końcu parku, przy dłuższej chwili nieuwagi na końcu osiedla ;)
Co na to testerzy?
Piłkę miały okazję testować przeróżne psy, kundelki, parson russel terier, doberman, pit bull, labradory. Co ciekawe, każda rasa ma swój sposób na zabawę tą piłką, tak więc doberman turlał ją łapami, natomiast teriery z typową dla siebie zaciętością próbowały złapać ją w pysk. Jednak z największą pasją i zaangażowaniem piłka spotkała się u dwu letniej pit bullki Layli, która całkowicie straciła dla niej głowę!
Na widok piłki jej źrenice stawały się nieruchome, a pozycja diametralnie zmieniała się „na border collie”, Layla była gotowa!
Suka turlała piłkę wokół dużego terenu by następnie przystanąć na odpoczynek, ale nie! Nigdy nie pozwoliła sobie na to by choć na chwile ją puścić. Staranie otulała ją językiem i nie spuszczała ani na sekundę z oczu. Gdy tylko zaczerpnęła oddechu zabawa zaczynała się od nowa.
Zdarzało się, że wpuszczona na chwilę z oczu Layla znajdywała się daleko od miejsca, w którym była ostatni raz widziana, np. za garażami ;)
Z nieco mniejszym (lecz absolutnie nie małym) zainteresowaniem przyjął ją doberman. Ganiał za nią i turlał ją łapami w typowo dobermani sposób, nabiegał się przy tym zdecydowanie mniej niż pit bullka, ale zabawa była równie intensywna. Myślę że dobermana zadowoliłaby piłka o większej średnicy.
A labradory? No cóż, te zdecydowanie bardziej wolą przedmioty które można jednak złapać do pyska i zaaportować. Lary piłką stracił zainteresowanie dosyć szybko, natomiast jego koleżanka biegała za piłką wraz z innymi psami w celach towarzyskich.
Piłka spotkała się z aprobatą również u Ajsa który ma typowy dla teriera charakter, niestety nie na długo, ponieważ Ajs wszystkim traci szybko zainteresowanie i zdecydowanie bardziej woli węszyć i chodzić swoimi drogami, niż się bawić.
Jaki pies będzie miał frajdę?
Łatwo to sprawdzić, zastanówcie się jak wasze psy reagują na piłkę nożną? Jeżeli na jej widok dostają świra i marzą o tym, by ją dorwać to macie odpowiedź – Jolly Push-n-Play jest dla was!
Myślę że najbardziej zadowoloną z tej zabawki grupą psów będą teriery, niezłomne, uparte, szalenie żywiołowe i aktywne psy. Z pewnością każdy terier typu bull będzie z wręcz maniakalnym poświęceniem próbował dorwać tą piłkę, i załatwić ją jak tradycyjną piłkę do nogi.
Ale nie tylko teriery mogą być zadowolone, myślę że inne rasy jak na przykład owczarki czy boksery też mogą się nią świetnie bawić. Jeżeli chodzi o retrievery, myślę że to może być kwestia osobnicza. Retrievery zwykle wybierają przedmioty, które można złapać do pyska i zaaportować.
Wytrzymałość piłki
Przeżyła zęby kilkunastu psów, w tym pit bulla po stokroć! To mówi samo za siebie :) Piłka jest łatwa w czyszczeniu, mocna i jedyne ślady użytkowania na niej to rysy po zębach. Jest wykonana z bardzo twardego tworzywa (uważajcie jak ją kopiecie, to boli!) które może nam się wydawać trochę słabe ponieważ piłka jest dosyć lekka, ale podczas użytkowania przekonacie się że to tylko pozory.
Podsumowując, jeżeli poszukujecie zabawki którą pies może się bawić bez waszego udziału, macie psa który jest miłośnikiem dużych piłek i chcecie go trochę zmęczyć, kierujcie swoje kroki do Toys4Dogs. Zabawa jest naprawdę przednia, świetnie będzie się nią bawić zarówno jeden pies, jak i całe stado. Jakościowo piłka jest naprawdę z górnej półki, zdecydowanie warta swojej ceny.
Zaglądajcie również na fan pageToys4Dogs, tam znajdziecie super nowości i inspiracje!
Polecam obejrzeć w HD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz