środa, 4 marca 2015

   


         Styrelizacja suczki - fakty i mity.

sterylizacja
Sterylizacja chirurgiczna czyli ovariohysterektomia to zabieg usunięcia macicy i jajników.Wykonywany jest najczęściej jako metoda trwałego uniemożliwienia zajścia w ciążę, jednak również ze względów zdrowotnych jako metoda leczenia ropomacicza, usuwania niechcianej ciąży, cyst jajnikowych czy zapobiegania nowotworom. Na szerszą skalę sterylizacja ma również bardzo duże znaczenie w walce z bezdomnością zwierząt. Coraz większa grupa właścicieli suczek decyduje się poddać je zabiegowi, jednak razem z podjęciem tej decyzji pojawia się zazwyczaj wiele pytań. Również wiele sprzecznych, nagminnie powtarzanych opinii na temat zabiegu i jego konsekwencji wprowadzić może właściciela w zakłopotanie.

1. „Suka powinna choć raz mieć szczenięta ze względów zdrowotnych i aby była szczęśliwa.”

NIE!

Najbardziej przerażające jest, że nawet niektórzy lekarze weterynarii potwierdzają tę teorię. Argumenty są różne, najczęściej słyszy się, że suka powinna mieć szczenięta, inaczej zachoruje lub będzie cierpieć i się męczyć, bo jej psychika tego potrzebuje, lub że nie  wolno działać przeciwko naturze i uniemożliwiać zwierzętom przedłużenie gatunku. Fakty zaś są takie, że pies jest gatunkiem stworzonym i wyhodowanym przez człowieka, jest nadal zwierzęciem, a więc działa instynktownie, ale to człowiek jest jednostką odpowiedzialną za podejmowanie świadomych i dobrych decyzji. Idąc tym tokiem rozumowania, moglibyśmy stwierdzić, że każdy właściciel powinien pozwalać swojemu czworonogowi zjeść zepsutą padlinę znalezioną na spacerze, bo inaczej pies będzie smutny. Pies będzie chciał zjeść padlinę, bo instynktownie jest on oportunistą- wykorzystuje każdą okazję na posiłek, ale to zadaniem człowieka jest przewidywanie, jakie mogą być konsekwencje zjedzenia zepsutego mięsa. Właściciel jest odpowiedzialny za dobro swojego psa i powinien podejmować mądre wybory. Ta sama zasada obowiązuje przy kryciu suczki- oczywiście, działając instynktownie i pod wpływem hormonów, suczka w okresie płodnym będzie sama poszukiwała okazji do spotkania „kawalera”, jednak nie potrafi ona przewidzieć konsekwencji, jakie będzie miała jej ciąża – to zadanie dla nas. Oczywiście zwierzęta nie mające wartości hodowlanej nie powinny być rozmnażane ze względu na ogromny stopień bezdomności, przepełnienie schronisk i ilość zwierząt usypianych z tego powodu. Powinniśmy się zastanowić, jaki wpływ na organizm naszej suki będzie mieć ciąża. Natura jest egoistyczna, nie bierze pod uwagę dobra jednostki, a przetrwanie gatunku. Ciąża, poród i karmienie nie są dla suczki ani przyjemnym ani łatwym okresem życia. Jest to ogromne obciążenie dla organizmu, nie wspominając nawet o licznych komplikacjach, do których może dojść, nie wyłączając śmierci suki albo szczeniąt. Ciężkie porody u suk zdarzają się bardzo często, szczególnie u małych suczek i są bezpośrednim zagrożeniem życia. Z tego punktu widzenia ciąża i poród to niepotrzebne narażanie suki na niebezpieczeństwo i zdecydowanie lepiej jest wysterylizować zwierzę.

2. „Zamiast sterylizować i narażać sukę na zabieg, lepiej hormonalnie blokować cieczkę, bo jest to bezpieczniejsze rozwiązanie.”

NIE!

Każdy lekarz weterynarii ma obowiązek poinformować właściciela suki o niebezpieczeństwach związanych ze stosowaniem preparatów hormonalnych. To, co wydaje się nieszkodliwy zastrzykiem, całkowicie zmienia gospodarkę hormonalną organizmu suki, który jest na to bardzo wrażliwy. Do blokowania cyklu rujowego u suk stosuje się proligeston, octan medroksyprogesteronu lub octan megestrolu. Stosowanie tych preparatów hormonalnych, szczególnie przez dłuższy okres czasu, drastycznie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu gruczołu sutkowego oraz ropomacicza, a są to sytuacje zagrażające życiu zwierzęcia. Ponadto, zwiększa to prawdopodobieństwo wystąpienia zespołu Cushinga (zaburzenia czynności kory nadnerczy), cukrzycy, uszkodzenia wątroby. Warto też wspomnieć, że stosowanie blokady hormonalnej nie wyklucza całkowicie ryzyka zajścia w ciążę.

3. „Sterylizować można sukę jeszcze przed pierwszą cieczką.”

TAK!

Można sterylizować już 6-8 tygodniowe szczenięta, ale nie jest to polecana metoda ze względu na negatywny wpływ na rozwój młodych zwierząt. Nasady kości długich suk poddanych wczesnej sterylizacji zamykają się później, a więc są one dłuższe, zwierzęta te mogą słabiej się uczyć, wykazują prawdopodobnie większe ryzyko wystąpienia nowotworów kości. Zaleca się więc sterylizację po pierwszej rui, gdy rozwój somatyczny jest zakończony, jednak w niektórych krajach sterylizacje pediatryczna jest stosowana powszechnie.

4. „Sterylizacja chroni przed nowotworami i chorobami takimi jak zapalenie macicy i ropomacicze.”

TAK/NIE

Sterylizacja całkowicie  chroni przed wystąpieniem ropomacicza. Chroni również przed występowaniem ciąży urojonej, o ile zostanie przeprowadzona w odpowiednim momencie. Jeżeli zostanie przeprowadzona zbyt krótko po cieczce, gwałtowny spadek poziomu progesteronu w organiźmie suki spowoduje pojawienie się mleka w gruczole mlekowym.
Sterylizacja zapobiega wystąpieniu nowotworu gruczołu sutkowego, lecz nie w stu procentach. Z tego punktu widzenia, najkorzystniejsza jest sterylizacja przed pierwszą cieczką, bo zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia guzów do zaledwie 0,5%. Jeżeli zabiegu dokonamy między pierwszą a drugą cieczką, prawdopodobieństwo to wynosi już  osiem procent. Późniejsza sterylizacja niestety nie ma już wpływu na ten rodzaj nowotworu.

5. „Sterylizacja zapobiega w stu procentach wystąpieniu cieczki i odwiedzinom „adoratorów”"

TAK/NIE

Niestety, czasami mamy do czynienia z tzw. zespołem odprysków jajnikowych. Dochodzi do niego, gdy jajnik zostanie uszkodzony podczas usuwania. Po pewnym czasie od sterylizacji może wystąpić cieczka. Oczywiście nie ma ryzyka zajścia w ciążę, ale objawy cieczki (krwawienie, zainteresowanie ze strony samców) mogą być uciążliwe dla właściciela. W takich wypadkach właściwie powinno się poddać sukę powtórnie zabiegowi, fragmenty jajnika powinny zostać odnalezione i usunięte, jednakże czasami jest to bardzo trudne i właściciel decyduje się na blokadę hormonalną.

6. „Sukę można wysterylizować zaraz przed/ po cieczce.”

NIE!

Sterylizacja suki zbyt szybko po zakończeniu cieczki może doprowadzić do wspomnianej wcześniej laktacji. Sterylizacja w czasie cieczki jest zaś niebezpieczna, ponieważ macica jest bardzo przekrwiona i krucha. Jeżeli więc pójdziemy do lekarza weterynarii z suczką w cieczce, a on zaproponuje nam jak najszybszą sterylizację, możemy być pewni, ze kieruje nim jedynie chęć zysku, a nie dobro suki. Zabieg powinien być przeprowadzony w fazie spokoju płciowego (anoestrus), a więc powinniśmy wykonać go około trzy miesiące po zakończeniu cieczki.

7. „Po sterylizacji suka utyje.”

NIE!

Faktem jest, że tempo metabolizmu zmniejsza się po zabiegu sterylizacji, ale to tylko i wyłącznie od właścicieli zależy, czy suka utyje! To my jesteśmy odpowiedzialni za ilość i jakość pokarmu, jaki dostaje nasz zwierzak. W rzeczywistości po sterylizacji tyją tylko te suczki, których właściciele prowadzą kanapowy tryb życia i nie dbają prawidłowo o potrzeby pupila. Masa ciała ani kondycja zwierząt dobrze utrzymanych, odpowiednio karmionych nie zmieni się po zabiegu. Musimy pozostać świadomi potrzeb pupila i zdawać sobie sprawę z tego, że otyłość jest chorobą cywilizacyjną nie tylko ludzi, ale i zwierząt domowych i to wyłącznie my jesteśmy odpowiedzialni za tą sytuację.

8. „Po sterylizacji zmieni się charakter suki”

TAK/NIE

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jest to kwestia osobnicza. Niektóre suki po sterylizacji stają się bardziej agresywne w stosunku do innych psów lub bardziej terytorialne, jednak nie jest to regułą. Pamiętajmy, że podstawą jest odpowiednia socjalizacja w młodym wieku, dobre wychowanie i autorytet u przewodnika. Jeżeli przykładamy się do nauki i treningu, pracujemy z psem, to sterylizacja nie powinna stać się powodem nagłej diametralnej zmiany zachowania. Większość suk po zabiegu nie wykazuje kompletnie żadnych zmian w zachowaniu.

9. „Sterylizacja jest łatwym zabiegiem i nigdy nie występują komplikacje”

NIE!

Niestety, nie jest to prawda. Ovariohysterektomia jest zabiegiem na otwartej jamie brzusznej, pod znieczuleniem ogólnym i o tym nie możemy zapominać. Zabieg jest przeprowadzany na tyle często, że zazwyczaj jest traktowany rutynowo, a jednak komplikacje się zdarzają. Może wystąpić wspomniany wcześniej zespół odprysków jajnikowych, co nie stanowi zagrożenia dla zdrowia suki, ale również dojść może do powstania ropni pooperacyjnych, zrostów, zapalenia kikuta macicy, przewiązki mogą się zsunąć, mogą wystąpić trudności w gojeniu się rany pooperacyjnej, nie mówiąc już o ryzyku związanym z samą narkozą. Sterylizacja nie jest mało inwazyjnym zabiegiem. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wiąże się z pewnym ryzykiem.

Jak dbać o sukę po zabiegu sterylizacji?

W czasie rekonwalescencji przez parę tygodni musimy zapewnić suczce spokój, odpoczynek i szczególną uwagę. Niektóre suczki są bardziej wrażliwe od innych. Szczególnie kilka pierwszych dni bywa ciężkich zarówno dla zwierzaka jak i właściciela. Suka ze względu na ból może być bardzo apatyczna, nie jeść i nie opuszczać posłania. W przypadku, gdy przez dłuższy czas odmawia jedzenia i picia, warto wspomóc ją kroplówkami przez kilka pierwszych dni. Jeżeli jednak przy prawidłowej opiece po kilku dniach zachowanie nie wraca do normy, suka ma temperaturę lub z dróg rodnych pojawia się wypływ, powinniśmy jak najszybciej udać się do lekarza weterynarii w celu wykluczenia powikłań pozabiegowych. Najlepiej, aby niezależnie od powodzenia zabiegu, suka pozostała parę dni pod kontrolą lekarza. Po zabiegu należy zabezpieczyć ranę pooperacyjną przed gryzieniem, lizaniem, czy drapaniem. Niestety niektóre zwierzaki wykazują się wielką pomysłowością w pokonywaniu zabezpieczeń. Do wyboru mamy kołnierze, ubranka pooperacyjne. Bezwzględnie przez pierwszych kilka tygodni suka musi unikać wysiłku fizycznego, zakazane są skoki, biegi, aportowanie. Bezpośrednio po zabiegu musimy zabezpieczyć meble, schody, aby zwierzę nie wskakiwało na łóżka, fotele, gdyż może wtedy dojść do pęknięcia szwów. Wskazane są natomiast bardzo krótkie i spokojne spacery na smyczy dla załatwienia potrzeb fizjologicznych, jeżeli tylko suczka czuje się na siłach. Z czasem oczywiście spacery wydłużamy. Większość suk całkowicie „nie pamięta” o zabiegu już dwa tygodnie po nim, jednak naszym obowiązkiem jest dalsze pilnowanie rekonwalescentki jeszcze przez pewien czas.  Jeśli chodzi o  bardziej odległe w czasie powikłania po zabiegu – może wystąpić nietrzymanie moczu. Co ciekawsze, nie musi ono wystąpić od razu po zabiegu, zazwyczaj występuje dopiero po jakimś czasie (nawet po kilku latach) i dotyczy najczęściej większych suk. W tym przypadku należy rozpocząć podawanie małych dawek estrogenów lub preparatu Propalin, co zazwyczaj w zupełności likwiduje dolegliwość. Warto również kontrolować poziom hormonów tarczycy u sterylizowanej suki czy nie pojawiła się niedoczynność.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz